Menu

niedziela, 6 września 2015

Faceci marzeń

"Mam mnóstwo chłopaków. Są poukrywani na moich półkach pomiędzy stronami"


Też tak macie, że kiedy tylko przeczytacie o jakimś przystojnym, słodkim chłopaku nie może Wam wyjść z głowy? Ja tak niestety mam. Później przyłapuje się na wymyślaniu jakichś niestworzonych historii z tymi bohaterami. Czemu autorzy muszą robić nam coś takiego?? I stwarzają ideały... (btw według mnie ideały nie istnieją). Z każdą książką coraz trudniej sprostać oczekiwaniom, jednak pisarze jak na razie sobie świetnie radzą z wymyślaniem nowych coraz to lepszych bohaterów. Dzisiaj podzielę się z Wami moją listą ulubionych chłopaków z książek (mogłam o niektórych pozapominać, a niektórzy się nie zmieścili... niestety).


Numer 1 na mojej liście jest już od dłuższego czasu i jak na razie nie widzę innej opcji, nie kto inny, jak WILLIAM HERONDALE z serii "Diabelskie Maszyny" Cassandry Clare. Po prostu co tu dużo tłumaczyć, on jest perfekcyjny! Rozpoczynając na jego ciemnych włosach, a kończąc na przecudownym, zmiennym charakterze. Pewnie wiecie o co mi chodzi... a Ci, którzy nie wiedzą, to zachęcam do zapoznania się z tym niesamowitym bohaterem sięgając po pierwszą część serii, czyli "Mechaniczny Anioł".

Numer 2 to kolejny bohater z książki Cassandry Clare (tak... wiem, ale przecież to nie moja wina, że tworzy takich wspaniałych facetów). Jak już niektórzy z Was się domyślają, jest to JACE z serii "Dary Anioła". Nie wymieniam jego nazwiska, bo nie chcę powiedzieć czegoś za dużo, jednak nie obiecuję, że kiedyś mi się nie wymsknie jak się nazywa. Czemu nr 2? Bo pierwsze miejsce już jest zajęte. Po prostu uwielbiam jego samozachwyt i samouwielbienie. Kocham jego poczucie humoru, oczy i uśmiech. Uwielbiam wszystko co z nim związane, jednak to Will jest tym ideałem (który nie istnieje).

Numerem 3 jest oczywiście ALEX STEWART z książki "Love, Rosie" Cecelii Ahern. I powiem szczerze, że nie wiem czy to zasługa książkowego czy filmowego Alexa. Obu po prostu uwielbiam. Alex jest według mnie niesamowicie słodki i która nie chciałaby mieć takiego przyjaciela, a co dopiero chłopaka. Alex jest jedyny w swoim rodzaju i friendzone powinno być zakazane!

Numer 4 zajmuje IAN z "Intruza" Stephanie Meyer. Och! Co tu więcej mówić. Która dziewczyna nie chciałaby żeby facet "patrzył" na jej wnętrze, na duszę, a nieważne jak wygląda... Ian jest kolejnym słodkim facetem, który podbił moje serce. Jest bardzo przystojny, ale przede wszystkim jest kochany i opiekuńczy. Myślę, że jest wspaniałym facetem.

Kolejny, czyli numer 5 to LEVI stworzony przez Rainbow Rowell w książce "Fangirl". Ten chłopak po prostu rozwala system swoim szerokim uśmiechem i dobrym nastawieniem. Uwielbiam jego pozytywne podejście do świata i jak to stwierdziła główna bohaterka "flirtowanie" ze wszystkimi. Więcej takich ludzi, którzy są mili i uprzejmi dla wszystkich! Oczywiście swój urok osobisty nie zawdzięcza tylko swojemu przecudownemu charakterowi, ale także swoim blond włosom i jak już wspominałam - uśmiechowi.

Następny na liście, czyli numer 6 jest JOSH BENNET z książki "Morze Spokoju" Katji Millay. Po prostu kocham go za to, że pozwolił zostać Natsyii w tym garażu... 

Numer 7 to książę. Kto może być bardziej pociągający niż książę? Korona, niewinność, przystojny wygląd i ta niesamowita opiekuńczość. O jakim księciu mowa? Oczywiście o MAXONIE z serii "Selekcja" Kiery Cass. Maxona pokochałam głównie za jego miłość, którą obdarzył Americę. I zawsze im kibicowałam. Maxon jest wrażliwym i kochanym facetem, a do tego wszystkiego wiadomo, że wspaniałym ojcem. 

Numer 8 poświęcę dla jednego z moich dawnych ukochanych. Z serii, którą czytałam dawno temu, ale ten facet nadal ma u mnie wyjątkowe miejsce. A jest nim DAMON SALVATORE z serii "Pamiętniki Wampirów" L.J.Smith, a także później nieznanego autora. Damon podbija serce swoim mrocznym uśmieszkiem, poczuciem humoru i po prostu całą resztą siebie. Jest zabawny, arogancki, niesamowicie przystojny, ale też potrafi być opiekuńczy i kochający. Tak bardzo chciałam żeby to on był z Eleną...

No i w końcu numer 9, który należy ponownie do bohatera z serii "Dary Anioła", a jest nim SIMON LEWIS. Muszę się przyznać, że przez większość czasu go bardzo lubiłam, ale nie zajmował miejsca na mojej liście najlepszych facetów. Jednak uwielbiałam go za jego przyjaźń, a później byłam trochę na niego zła jak potraktował Mayę i Isabelle, następnie znowu go bardzo lubiłam. Ale w "Mieście Niebiańskiego Ognia" pokochałam go i byłam wdzięczna za wszystko co zrobił. I to wszystko było takie smutne... Ale nieważne, teraz ważne jest to, że Simonowi należy się to miejsce bardziej niż innym bohaterom, o których także mam ochotę napisać, takim jak  Dean Holder, Evan Matthews, Gideon, Peeta, czy Cztery...
No więc, tak o to mniej więcej wygląda moja lista. Oczywiście z każdą nową książką może ona się zmienić... A Wy jakich facetów uwielbiacie?? Do kiedyś tam :)
Little Book Monster





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz