Menu

niedziela, 2 października 2016

Z Parabatai* wśród książek. KOCHAJĄCPANADANIELSA BOOKTAG


Od dłuższego czasu razem z Lio planowałyśmy wymyślenie pytań do naszej (mam nadzieję, że mogę tak stwierdzić) jednej z ulubionych książek. Jest to - nie tak dawno odkryta - przepiękna historia o miłości; KOCHAJĄC PANA DANIELSA Brittany C. Cherry. Jeśli jeszcze nie mieliście szansy mieć jej w ręce to naprawdę zachęcam, bo jest to historia zapadająca w pamięć. Jeśli chcecie poczytać więcej mojego zachwycania się nad tą powieścią to tutaj poświęciłam całego posta nad tym. Więc zapraszam o dowiedzeniu się więcej o samej książce jak i przeczytaniu naszego BOOKTAGU, w którym możecie się dowiedzieć czegoś więcej o książkach przeczytanych przez Lio i mnie. 
DANIEL DANIELS - książka w której zakochałaś się od pierwszych słów
Jeśli miałabym zupełnie szczerze odpowiedzieć, to pewnie byłoby właśnie KOCHAJĄC PANA DANIELSA. Ta książka całkowicie mnie pochłonęła. Kiedy tylko zaczęłam ją czytać stwierdziłam, że jest to książka stworzona chyba specjalnie dla mnie. Nie wiem jednak czy w tym booktagu mogę w ogóle użyć tego tytułu więc wybiorę bezpiecznie LOVE, ROSIE. Bardzo podobało mi się czytanie książki w postaci listów. Dodatkowo książka z poczuciem humoru, co naprawdę lubię.


ASHLYN - książka, której bohater zaczyna od zera
ODDYCHAJĄC Z TRUDEM. Jest to druga część serii ODDECHY i myślę, że pasuje pod tym pytaniem. Czemu? Emma - czyli główna bohaterka serii musi zacząć wszystko od nowa. Życie jakie dotychczas znała w końcu się zmieniło. Prawie straciła życie, ale też uwolniła się z relacji, w której wiele wycierpiała. W końcu w tej drugiej części mogła zacząć nabierać zaufania do innych ludzi i jakoś próbować normalnie żyć.

HALSEY - książka, która okazuję się twoim najlepszym przyjacielem (w ciężkich chwilach możesz na niej polegać)
Wiem, że często wybieram tę serię, ale po prostu nie może być innej odpowiedzi niż DARY ANIOŁA, które zawsze poprawią mi humor. Natomiast ich bohaterowie zawsze będą moimi "przyjaciółmi"

TONY - książka z tajemnicą, która trzyma nas w niepewności do samego końca.
TO SKOMPLIKOWANE. JULIE Może nie jest to jakaś bardzo zaskakująca książka, ale przez cały czas czułam, że coś się szykuje. No i ... przeczytajcie sami.

RYAN - książka, która odpala granat w samym środku twojego serca
Prawie każda? Naprawdę jest wiele takich książek. Myślę, że ZANIM SIĘ POJAWIŁEŚ będzie jednym z dobrych przykładów.


HENRY - książka, której bohater mimo wszystko walczy o szczęście innych
Czy może być lepszy przykład niż WAGABUNDA z INTRUZA, która wszystko co robi, robi dla Melanie i jej brata? Według mnie nie. Ona nawet sama potrafi się poświęcić dla dobra innych.

JACE - książka, która ma szansę na lepsze zakończenie
Wiele książek mogłoby mieć lepsze, szczęśliwsze zakończenie. Jest jednak pewna seria, w której jak na razie każda książka mogłaby mieć lepsze zakończenie, a tą serią jest DIMILY. Książki choć bardzo mi się podobają, doprowadzają mnie również do szału.

JAKE - bohater, który przebrnął przez piekło zwane friendzone
Chciałam odpowiedzieć ROSIE oraz ALEX z LOVE, ROSIE, ponieważ obydwoje wrzucili się nawzajem do worka z wielkim napisem FRIENDZONE. Jednak przyszedł mi zaraz po tym na myśl biedny SIMON, który zawsze kochał Clary z serii DARY ANIOŁA. Przez krótki czas udało mu się chodzić z Clary, ale to tylko dlatego, że jej ukochany okazał się jej bratem. No i mamy dylemat...

BENTLEY - książka z niezłym zaskoczeniem
Spodziewałam się tego... ale i tak jakoś nie mogłam uwierzyć. I te rozdzierające serce zaskoczenie kosztowało mnie trochę łez. Mówię tutaj o POWIETRZU KTÓRYM ODDYCHA - przecudownej książce o próbie ułożenia życia po stracie bliskich.

MATKA ASHLYN - bohater, który dla dobra bliskich musi ich porzucić
Wiele osób przychodzi mi tu na myśl. Sama więc nie wiem dlaczego pierwsza o której myślę jest BELLA ze ZMIERZCHU, która jest gotowa porzucić ojca i matkę, aby nie zagrażać ich życiu kiedy stanie się wampirem.

MATKA RYANA i HALSEY - postać, która za późno zrozumiała swoje błędy
Która postać za późno zrozumiała swoje błędy? Długo się nad tym zastanawiałam, ale nie mogłam nic wymyślić. Ale w pewnym momencie przypomniał mi się Alec, który zniszczył swój związek z Magnusem przez zazdrość o nieśmiertelność. Za późno zrozumiał, że to co robi jest złe i przez to ich drogi się rozeszły.

*PARABATAI - pochodzi z serii DARY ANIOŁA Cassandry Clare. Oznacza to dwie osoby, które łączy bardzo silna więź. Jest to para Nocnych Łowców, którzy walczą razem, są oni gotowi poświęcić się jeden dla drugiego. Można to nazwać także czymś w rodzaju pokrewieństwa dusz.

środa, 29 czerwca 2016

Wzruszająca, piękna, zapierająca dech w piersiach historia o miłości, trzema słowami - KOCHAJĄC PANA DANIELSA...

Po bardzo długiej przerwie wreszcie mogę zasiąść przed komputer. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jaką to sprawia radość (a może zdajecie) po tak długiej rozłące móc wreszcie napisać coś znowu o książkach. A przez ten czas trochę się ich nazbierało. Wszystko jednak po kolei. Zacznę od pozycji, z której czytania miałam nie mało radości, wzruszeń i śmiechu, ale przede wszystkim zachwytu. Krótko można o niej powiedzieć, że jest to idealna książka dla takiej romantyczki jak ja. Kochającej dobry romans, a tym bardziej zakazany romans.
Przecudowna książka, o której mówię to KOCHAJĄC PANA DANIELSA Brittainy C. Cherry. 


Sama okładka zachwyca, przynajmniej mnie, a jej wnętrze jest jeszcze piękniejsze. Uwierzcie na słowo! Główną bohaterką jest Ashlyn - dziewczyna, która traci siostrę bliźniaczkę, na skutek białaczki. Dziewczyna przechodzi bardzo trudny okres, na dodatek jej matka wysyła ją do jej ojca, z którym nie ma dobrych kontaktów. Ashlyn  ma powody żeby myśleć, że jej matka najzwyczajniej jej nie chce. Zawsze to jej siostra była tą ukochaną córką i dziewczyna odnosi wrażenie, że lepiej byłoby gdyby to ona umarła.  Nie pozostaje jej nic innego jak wyjazd do ojca, który ma już nową rodzinę.  Bohaterka jednak poznaje osobę, dzięki której to wszystko jest łatwiejsze. Osobę, która tak samo jak ona wiele przeszła, osobę, która pomaga jej na nowo stanąć na nogi. 
Ale to jeszcze nie koniec! Jest i drugi główny bohater - Daniel. Mężczyzna, chłopak, albo jak go nazywa Ashlyn mężczyznopak przeszedł już wiele w swoim życiu. Stracił matkę i ojca. Musiał donieść na brata, jednak nadal jakoś sobie radzi. Poświęca się muzyce. Spotkanie z Ashlyn daje mu do zrozumienia, że jest ktoś, kto też wiele przeszedł, że może nie jest sam.
Więcej nic wolę nie dodawać. Możecie mi wierzyć lub nie - ale zabierając się za nią lepiej za dużo nie wiedzieć. Akcja książki mnie trochę zaskoczyła. Jak najbardziej było to miłe zaskoczenie. Zakochałam się w każdym rozdziale, w każdej stronie, a nawet w każdym zdaniu. Po skończeniu parę razy czytałam koniec. Nie mogłam się od niej oderwać. Była równie słodka jak i gorzka, piękna jak i przerażająca, przewidywalna i zaskakująca, zabawna i niesamowicie smutna. Jak może być samymi przeciwieństwami? Po prostu wspaniała. Pokochałam styl tej pisarki i już nie mogę się doczekać jej kolejnych książek. Jestem już bowiem po ART&SOUL, o której opowiem następnym razem. Jeśli chodzi o książkowe wyzwanie (Kliknij TU, żeby dowiedzieć się więcej). To oczywiście nie ma innego wyjścia - podpinam pod piękną okładkę. Gorąco polecam, na wakacje idealna!! Miłego czytania!! 
-LBM

"Myślałem, że sobie ciebie wymyśliłem. Myślałem, że żyłem w świecie ciemności i wymarzyłem twoje istnienie. Że w jakiś sposób mój umysł cię stworzył (..). Ale potem uświadomiłem sobie, że nigdy nie potrafiłbym marzyć o czymś tak pięknym. Jesteś powodem, dla którego ludzie wierzą w jutro. Jesteś głosem, który odstrasza cienie. Jesteś miłością, dzięki której oddycham. (..) Nie odchodź. Zostań ze mną na zawsze. (...) Pozwól mi być dla ciebie wszystkim. Zrób ze mnie swoje złoto. Nie. Odchodź."
Brittainy C. Cherry – Kochając pana Danielsa


"Kim chce pan być, gdy pan dorośnie? Ponieważ dorastanie nigdy się nie kończy, a marzenia rzadko gasną."
Brittainy C. Cherry – Kochając pana Danielsa


"Bo udawanie szczęścia to niemal jego odczuwanie. Przynajmniej póki nie przypomnisz sobie, że to tylko pozory. Wtedy jest smutno. Naprawdę smutno. Bo noszenie na co dzień maski jest bardzo trudne. A po jakimś czasie jesteś trochę przestraszony, bo maska staje się twoją częścią."
Brittainy C. Cherry – Kochając pana Danielsa

niedziela, 29 maja 2016

LioBookTag

Zawsze lubię wracać wspomnieniami do przeczytanych książek, a już szczególnie uwielbiam wracać do takich, które przeczytałam już wiele lat temu. Dlatego właśnie lubię odpowiadać na pytania książkowe. Przypominam sobie wtedy o bohaterach, którzy mieli wielki wpływ na moje życie, choć czasem są już zapomniani. Dzisiaj więc chciałam Was zaprosić do bookTagu stworzonego przez Lio z booksaremydrugs2.blogspot.com.

NAJCIEŃSZA I NAJGRUBSZA KSIĄŻKA NA TWOJEJ PÓŁCE?
Najcieńsza to OSKAR I PANI RÓŻA tylko 79 stron. Mimo to jest w niej zawarte tyle piękna, że czasem wielostronicowa księga nie może pochwalić się taką wartością. A co do najgrubszej księgi - przez cały czas byłam przekonana, że to ANNA KARENINA jest najgrubszą książką na mojej półce (ma ona około 830 stron) ale dzisiaj okazało się, że na mojej półce znajdują się grubsze książki! Na szczęście... Trylogia MROCZNE MATERIE Philipa Pullmana, posiada 959 stron, jeśli jednak nie uznajecie trylogii mimo wydania w całości to wtedy pierwsze miejsce należy się UWIĘZIONEJ W BURSZTYNIE Diany Gabaldon ma aż 839 stron.


CZY LUBISZ PRZEGRYZAĆ COŚ PODCZAS CZYTANIA?
Lubię jeść jabłka, ale wiem że to stąpanie po cienkim lodzie. W końcu tak łatwo pobrudzić biedną książkę, dlatego zazwyczaj jedząc czytam bardzo powoli skupiając się bardziej na nieubrudzeniu książki niż na tym co się w niej dzieje.

TWOJA ULUBIONA SERIA KSIĄŻEK ZOSTANIE ZEKRANIZOWANA, A TY ODPOWIADASZ ZA OBSADĘ FILMU, KOMU DASZ ROLĘ?
Ulubiona seria? To pytanie mnie przeraża. Powinno tam być ulubionE seriE. Ale to taki szczegół. No więc to muszą być Diabelskie Maszyny. Szczerze powiedziawszy, bardzo długo myślałam nad tym pytaniem, ale wyobrażam ich sobie takich idealnych... i tak naprawdę nie umiem dopasować ich do żadnych aktorów. Wygląd to nie wszystko, a nie każdy aktor nadaje się do odegrania ich ról.

MOŻESZ ZOSTAĆ PRZYJACIÓŁKĄ JEDNEJ KSIĄŻKOWEJ POSTACI, KOGO WYBIERASZ?
To naprawdę strasznie trudna decyzja. Ale jednej? Na pewno tylko jednej? Chyba zaprzyjaźniłabym się z Harrym Potterem (oczywiście jego książkową wersją). Jest odważny, miły, skromny, zawsze można na niego liczyć, jest przyzwyczajony do przyjaciółek z nosami w książkach, a przede wszystkim jest czarodziejem. Czy muszę mówić więcej?


PIERWSZA FIKCYJNA POSTAĆ W KTÓREJ SIĘ ZAKOCHAŁAŚ?
Oskar? Kiedy dopiero zaczynałam swoją przygodę z książkami i jakoś nie do końca kochałam jeszcze to co teraz przynosi mi tyle radości; moja mama dała mi do ręki OSKARA I PANIĄ RÓŻĘ Erica Emmanuela Shmitta i powiedziała, że mi się spodoba. Miała całkowitą rację. Przepłakałam parę nocy ale i pokochałam chłopca, który na długi, długi czas pozostał w mojej pamięci.

IDZIESZ NA KOLACJĘ Z DWOMA POSTACIAMI Z DWÓCH RÓŻNYCH KSIĄŻEK, KTO TO BĘDZIE?
Z pewnością chciałabym porozmawiać z Jamiem z OBCEJ Diany Gabaldon, którego chciałabym wypytać o życie w osiemnastowiecznej Szkocji. Miałabym do niego mnóstwo pytań, ale sama nie wiem czy umiałabym dobrze słuchać kiedy siedziałby koło mnie... Drugą osobą byłby Will. To po prostu musi być William Herondale stworzony przez panią Cassandrę Clare w serii DIABELSKIE MASZYNY. Jego również wypytałabym o "życie w jego czasach", ale także chciałabym po prostu go jeszcze lepiej poznać. I oczywiście porozmawiać z nim o książkach...

TWOJA ULUBIONA KSIĄŻKA Z CZASÓW PRZEDSZKOLA?
Dawno, dawno temu uwielbiałam serię MARTYNKA, a gdy już byłam trochę starsza zastąpiłam ją zabawną (przynajmniej wtedy zabawną) HANIĄ HUMOREK.

JAKIEJ NAJDZIWNIEJSZEJ RZECZY UŻYŁAŚ JAKO ZAKŁADKI DO KSIĄŻKI?
Hmmm, trudne pytanie. Rzadko wkładam dziwne rzeczy do książek, bo zawsze martwi mnie to, że mogę jakoś zniszczyć ich biedne strony. Najczęściej jednak moją zakładką jest rzecz, która znajduje się najbliżej mnie, więc zazwyczaj są to kolorowe karteczki lub telefon. Tak, telefon... a później szukam go zapominając, że wyznacza ostatnio przeczytaną stronę...


KSIĄŻKA KTÓRĄ PRZECZYTAŁAŚ WIĘCEJ NIŻ DWA RAZY?
Hmm, Tak szczerze powiedziawszy nie wiem czy była taka. Przynajmniej nie tak od deski do deski. Kocham wracać od czasu do czasu do książek, ale zazwyczaj tylko przeglądam przypominając sobie ulubione fragmenty. Nie umiem poświęcić znowu czasu przeczytanym książkom kiedy nowe wołają z półki; "weź mnie" "albo mnie" "nie! Teraz moja kolej"...

JEŚLI MOGŁABYŚ ZAOPIEKOWAĆ SIĘ ZWIERZĘCIEM Z KSIĄŻKI JAKIE BYŚ WYBRAŁA?
Chyba najbardziej chciałabym mieć swojego własnego DAJMONA. Jak w powieści Philipa Pullmana MROCZNYCH MATERIACH. Duszyczkę w ciele zwierzęcia. Ten pomysł byłby zarazem przerażający i niesamowity.


DO JAKIEJ KSIĄŻKI ZAGLĄDASZ GDY JEST CI SMUTNO?
Na to pytanie mam więcej niż jedną odpowiedź (a na które nie mam?), bowiem rozweselająca jest zarówno LOVE, ROSIE Cecily Ahern, gdzie zabawnych sytuacji jest naprawdę wiele, jak i DARY ANIOŁA Cassandry Clare, gdzie dialogi zawsze potrafią wywołać uśmiech na mojej twarzy.


WYGRAŁAŚ WYCIECZKĘ NA TYDZIEŃ DO JEDNEGO MIEJSCA OPISANEGO W KSIĄŻCE! DOKĄD JEDZIESZ?
Hogwart?! Pewnie, że HOGWART! Jednak wolałabym tam mieszkać na stałe niż na tygodniową wycieczkę. Szkoła stworzona przez J.K. Rowling, baa... nawet cały świat czarodziejów i czarownic zawsze mnie intrygował i od zawsze chciałam się w nim znaleźć. I pomimo Idrisu albo Narni, które bardzo chciałabym odwiedzić, to i tak chciałabym trafić właśnie do tej szkoły. Czy to nie dziwne, że właśnie do szkoły? Co ze mną nie tak? Przecież to SZKOŁA?!

LUBISZ ZAPACH STARYCH KSIĄŻEK? NOWYCH KSIĄŻEK? KSIĄŻEK?
Zapach książek?! Chyba żartujesz? Kocham! Każda książka ma swój własny, piękny zapach opowiadający swoją własną historię. yhm... Czy to jest normalne?

LUBISZ SŁUCHAĆ MUZYKI PODCZAS CZYTANIA CZY PREFERUJESZ CISZĘ?
Ćśśś...Cisza

BEZ CZEGO ŁATWIEJ PRZEŻYĆ? CZEKOLADY CZY KSIĄŻEK? (Żartowałam to pytanie jest nie poważne)
Mimo tego że niepoważne to i tak wybrałabym czekoladę, bo ją zawsze można czymś zastąpić, a książki są jedyne w swoim rodzaju i nic nie mogłoby się stać ich zamiennikiem.

NAJFAJNIEJSZE IMIĘ, KTÓRE POZNAŁAŚ DZIĘKI KSIĄŻCE?
Ostatnio spodobało mi się imię EDEN z serii DIMILY. Jednak chyba zarazem dziwnym, ale i idealnie pasującym imieniem jest WANDERER (WAGABUNDA) z INTRUZA Stephenie Meyer.


GDYBYŚ MOGŁA POŚLUBIĆ BOHATERA KSIĄŻKI, KOGO BYŚ WYBRAŁA?
Will?? Alex?? Jamie?? Jace??
Każdy z nich ma w sobie coś wyjątkowego. Każdego z nich po prostu uwielbiam i żadnego nie potrafię odrzucić. William Herondale z DIABELSKICH MASZYN jest zarazem słodki jak i intrygujący, a dodatkowo diabelsko przystojny. Alex Stewart z LOVE, ROSIE mógłby być niesamowitym przyjacielem i chłopakiem jednocześnie (a czy muszę wspominać o tym brytyjskim akcencie?). Jamie Fraser z OBCEJ to szkocki przystojniak, który potrafi zawrócić w głowie. Ale także potrafi być delikatny i troskliwy. Natomiast Jace (nieużyjęjegonazwiskaboniechcęspoilerować) z DARÓW ANIOŁA zawsze rozśmieszałby mnie swoimi żartami i uwielbieniem samego siebie. I już nie raz udowodnił, że potrafi być przy tym czuły i wrażliwy. 

Koniecznie wejdźcie na stronę Lio i zobaczcie jej odpowiedzi! LINK ꟷ˃ BOOKS ARE MY DRUGS.
Odpowiadajcie, komentujcie, CZYTAJCIE!
- Little Book Monster



środa, 20 kwietnia 2016

ZANIM SIĘ POJAWIŁEŚ, chusteczki, łóżko i ciepła herbatka - nic więcej...

Ostatnio jakoś zdania mi się nie kleiły, a słowa nie mogły połączyć w spójną całość... I tak oto minęło trochę czasu zanim zabrałam się za następną recenzję, choć w międzyczasie parę książek zyskało mnie jako wielką fankę.


Jedną z tych pozycji jest opowieść, która wstrząsnęła mną i zostawiła po sobie parę nieprzespanych nocy. A cóż to takiego? ZANIM Wam powiem, musicie wiedzieć, że nie warto się za to zabierać jeśli brakuje Wam chusteczek w domu. Albo jeśli chcecie sobie poprawić humor lekką lekturką - to nie, nie radzę... ZANIM SIĘ POJAWIŁEŚ - Jojo Moyes pozostawia naprawdę wiele do przemyślenia. Pokazuje też ile tak naprawdę mamy, najczęściej tego po prostu nie doceniając. Piękna, momentami naprawdę zabawna, ale powiedzmy sobie szczerze - to wyciskacz łez. Nie jest jakoś specjalnie zaskakująca, ale myślę, że i tak wielu z Was będzie potrzebowało więcej niż jedną chusteczkę.


Co się dzieje kiedy twoje życie nagle całkowicie zmienia swój bieg? Kiedy nagle dzieje się coś co niszczy wszystkie twoje plany, marzenia, a nawet chęć do życia. Will Traynor nie musi się nad tym zastanawiać, bo on to wie. Dwa lata wcześniej uległ "wypadkowi motocyklowemu" i to zdarzenie zaważyło na całym jego życiu. A może raczej na braku życia w życiu... Jeśli można tak powiedzieć o całkowitym braku samodzielności, nawet w najprostszych czynnościach. Mężczyzna bowiem kończy na wózku i nie jest w stanie nic robić sam, nic nie czuje od ramion w dół. Will wie, że już nigdy nie stanie na nogi, nigdy nie doświadczy tego co robił wcześniej, a jego życie zdecydowanie było szalone i bogate w najróżniejsze doświadczenia. Czy w ciągłym siedzeniu i nic nie robieniu można znaleźć jeszcze jakąś radość, czy można mieć nadzieje? - Lou Clark pragnie żeby Will zrozumiał, że jest taka możliwość, że nawet przeżywając najgorszy scenariusz można czerpać jakąś radość.
Energiczna, zabawna Lou ma własne problemy i nie ma wyboru - musi podjąć jedyną pracę jaka jej została, czyli opieka nad niesprawnym w pełni mężczyzną. Na początku jest to dla niej niesamowicie trudne - zajmować się mężczyzną, który jest do wszystkiego źle nastawiony, a w szczególności do niej. Dziewczyna nie wie jak można troszczyć się o kogoś kto jej nienawidzi? Jednak z czasem Lou i Will zaczynają rozmawiać, poznają się, a nawet zaczyna łączyć ich wzajemna sympatia. Lou sama nie wie czemu za wszelką cenę próbuje pokazać Willowi, że warto żyć, natomiast on mówi jej, że powinna oczekiwać czegoś więcej od życia niż wprowadzenia się do długoletniego partnera i urodzenia mu paru dzieciaków.
Książka porusza wiele trudnych tematów i daje nam parę rzeczy do przemyślenia. Mnie zachwyciła i wciągnęła w swoje sidła, ponieważ lubię myśleć o bohaterach nawet długo po zakończeniu czytania. Nie mogłam się od niej odciągnąć i cały czas pragnęłam wrócić do naprawdę sympatycznych, świetnie wykreowanych postaci. Mam nadzieję, że Wam też się spodoba i tak samo jak ja polubicie Lou i Willa.

Zabrałam się za nią, dlatego, że niedawno zobaczyłam zwiastun filmu. Od razu stwierdziłam, że to coś dla mnie i że jak najszybciej muszę to przeczytać (świetna fabuła a do tego wszystkiego moi ulubieni aktorzy? Czy może być lepiej?) No i wtedy pojawił się problem. Gdzie ją dostać? Nigdzie nie można było jej zakupić, a nawet jeśli - to cena była tak wysoka, że aż łzy do oczu napływały. Na szczęście jakoś udało mi się ją przeczytać. A dla wszystkich pragnących ją mieć na swojej półce - dobra wiadomość. Można już ją kupić z piękną filmową okładką.
Mimo tego, że okładka mi się bardzo podoba, to tę książkę chcę podpiąć pod ROMANS. Według mnie tam pasuje, choć z pewnością nie jest to typowe romansidło. Jeśli chcecie się dowiedzieć więcej kliknijcie i dowiedzcie się więcej o moim WYZWANIU KSIĄŻKOWYM. Może się dołączycie?Czytaliście już? Jak Wam się podobało? A może dopiero zamierzacie po nią sięgnąć? Dajcie znać i miłej lektury!
-LBM




„- Czasami, Clark, właściwie tylko dla ciebie chce mi się wstawać rano.”
Jojo Moyes – Zanim się pojawiłeś


„Człowiek ma tylko jedno życie. I właściwie ma obowiązek wykorzystać je najlepiej, jak się da.”
Jojo Moyes – Zanim się pojawiłeś

niedziela, 13 marca 2016

POSTANOWIENIE/WYZWANIE KSIĄŻKOWE

Postanowiłam zrobić małe wyzwanie książkowe. Dla siebie i mam nadzieję również dla Was. Każdą książkę od początku tego roku zaliczam do tego wyzwania. Oczywiście kiedy przeczytam wrzucę co nieco na bloga. Zamierzałam się już od dawna za to zabrać, ale jakoś nie umiem się przekonać do sięgania po książki pod dany temat. Teraz nie mam wyjścia i pewnie zabiorę się za książki, które bez pomocy tego postanowienia - pewnie nie przeczytałabym. Jeśli macie ochotę się dowiedzieć jaką książkę przeczytałam na dane wyzwanie, wystarczy, że klikniecie na skreślony tekst. W nowych postach, będę wspominać o postanowieniu. Trzymajcie za mnie kciuki i zapraszam do udziału!!


2.POLECONA PRZEZ PRZYJACIELA
3.YOUNG ADULTS
4.KOMIKS
5.POLSKI AUTOR
6.SCIENCE-FICTION
7.W TYTULE IMIĘ
8.NAPISANA OKOŁO 50 LAT TEMU
9.NIEZNANY AUTOR
11.AUTOR ŻYŁ 100 LAT TEMU.
12.MANGA
13.FANTASY
14.AUTOR PRZED 30
15.DWA SŁOWA W TYTULE
16.WIĘCEJ NIŻ 500 STRON
18.KRYMINAŁ
20.HORROR
21.LEKTURA SZKOLNA
22.BRZYDKA OKŁADKA
23.PORADNIK
24.W TYTULE KOLOR

-Little Book Monster ;)

sobota, 12 marca 2016

24 KSIĄŻKOWO - FILMOWO - SERIALOWE PYTANIA

Dzisiaj 24 pytania KSIĄŻKOWO - FILMOWO - SERIALOWE.
Chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o mnie? a może sami szukacie pomysłu na ciekawe pytania? szukacie godnych polecenia seriali, filmów i książek? To wszystko dla Was! Zapraszam!


ULUBIONA KSIĄŻKA
Nigdy nie potrafię na to udzielić prostej odpowiedzi. Ale dzisiaj niech będzie to OSKAR I PANI RÓŻA, które czytałam kiedy byłam mała i niesamowicie mną wstrząsnęła, z pewnością będę ją pamiętać jeszcze długo.

NAJSMUTNIEJSZY FILM
Szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia co wybrać. Tyle filmów wywołuje u mnie łzy, że naprawdę nie pamiętam, który według mnie jest najsmutniejszy. Mogłabym tu wymieniać w nieskończoność, ale powinnam odpowiedzieć krótko, więc niech będzie to ŻYCIE JEST PIĘKNE, które jest słodkie, momentami zabawne, ale przede wszystkim smutne.

NAJZABAWNIEJSZA KSIĄŻKA
Czasem pewne książki wywołują tylko uśmiech na twarzy, a czasem głośny śmiech. Jednak w tym momencie nie potrafię sobie przypomnieć które należą do której grupy. Książki, które kojarzą mi się z ciągłym uśmiechaniem to LOVE, ROSIE oraz seria DARY ANIOŁA.

FILM DO KTÓREGO CZĘSTO WRACASZ
Wracam często do wielu filmów. Ale dwie serie znam prawie na pamięć. Jest to seria HARREGO POTTERA oraz WŁADCA PIERŚCIENI.

ULUBIONY FILM ANIMOWANY
Czemu?! To pytanie jest zbyt trudne. Wszystkie, które pooglądałam są moimi ulubionymi! KRAINA LODU, STRAŻNICY MARZEŃ, WIELKA SZÓSTKA, TAJEMNICA ZIELONEGO KRÓLESTWA, jednak chyba cofnę się do starszych filmów i wybiorę dwa, ponieważ naprawdę nie potrafię się zdecydować. A jest to MULAN oraz ATLANTYDA.

BOHATER, KTÓREGO NIE ROZUMIESZ
Często mam ochotę potrząsnąć bohaterem i spytać "co ty sobie wyobrażasz? o czym ty myślałeś jak to robiłeś?" Hmm, ale kogo tak naprawdę nie umiem zrozumieć? Z pewnością pierwsze moje skojarzenie to znienawidzony przeze mnie WERTER z CIERPIEŃ MŁODEGO WERTERA, który irytuje mnie na każdym kroku i nie potrafię, zrozumieć czemu przez całą książkę daje nam powody do cierpienia nad nim.

POLSKI ULUBIONY FILM
Nie wiem czemu, ale mam słabość do niektórych polskich komedii. Jedną z nich jest TYLKO MNIE KOCHAJ. Sama nie wiem czemu tak ją lubię. Kolejną jest ILE WAŻY KOŃ TROJAŃSKI. Jednak mój głos oddam LISTOM DO M.

BOHATER Z KSIĄŻKI, KTÓREGO UWIELBIASZ
WILLIAM HERONDALE - nic dodać, nic ująć. Wystarczy, że on jest. Sama nie wiem czemu jest dla mnie takim ideałem.

NAJSMUTNIEJSZA KSIĄŻKA
Tak samo jak ze smutnym filmem mam i problem ze smutną książką. Ale pierwsze co mi się nasuwa na myśl to ZŁODZIEJKA KSIĄŻEK, więc i taką dam odpowiedź. Choć znowu pasuje tu OSKAR I PANI RÓŻA.

TWOJA WIELKA MIŁOŚĆ SERIALOWA
Trochę tego dużo. Naprawdę trudny wybór. Ale to chyba musi być on... nie ma innego wyjścia. ON = DAMON SALVATORE. 

FILM NA KTÓRYM ZAWSZE PŁACZESZ
Oj, takich filmów mam naprawdę wiele. Mogłabym pisać w nieskończoność tytuły. Jednak dla Waszego dobra wybiorę GLADIATORA.

KSIĄŻKA WYBRANA PO OKŁADCE
W sumie przeglądając książki przed zakupieniem, pierwszą rzeczą na jaką zwracam uwagę jest oczywiście - okładka + tytuł. Jeśli mnie zainteresuje czytam opis. Na koniec - opinie. Nie okłamujmy się, to właśnie ta okładka ma nas zachęcić do sięgnięcia po książkę. No i sięgamy. Oczywiście często kupujemy, bo to autor, którego znamy lub słyszymy o danej książce dobre opinie, jednak pierwsza rzecz, która przykuwa naszą uwagę to właśnie wygląd. Nie mam pojęcia, którą książkę wybrałam, bo uważałam, że okładka jest cudowna, ale może była to  HOPELESS albo WSZYSTKIE JASNE MIEJSCA.

FILM, KTÓRY WSZYSCY LUBIĄ, A TY NIE
ZBUNTOWANA - choć Niezgodna bardzo mi się podobała jakoś nie potrafię dokończyć tej części.

BOHATER OPISOWO PASUJĄCY DO CIEBIE
Pewnie każdy z Nas potrafi znaleźć w sobie wiele cech z różnych bohaterów, myślę jednak, że najbardziej jestem podobna do CATHER z FANGIRL.

NAJLEPSZA PARA FILMOWA
Tak ich dużo, że trudno się zdecydować. Ale uwielbiam IVAINE i TRISTANA THORNA z GWIEZDNEGO PYŁU, który mogę oglądać cały czas.

KSIĄŻKA POLECONA PRZEZ PRZYJACIELA
GWIAZD NASZYCH WINA i cieszę się, że to przyjaciółki mojej wina, że ta książka trafiła w moje ręce.

NAJBARDZIEJ WZRUSZAJĄCY FILM
Jest wiele wzruszających filmów. Uwielbiam jednak film, który trwa zaledwie 15 minut, a zawsze wywołuje we mnie wiele emocji i skłania do przemyśleń. Tym filmem jest SINTEL, któremu mam nadzieję, że poświęcicie te parę minut.

KSIĄŻKA KTÓREJ OKŁADKI NIE LUBISZ
Taka jest na pewno więcej niż jedna. Ostatnio czytałam KRONIKI BANE'A - więc to pierwsza, która przychodzi mi na myśl.

CZARNY CHARAKTER Z SERIALU, KTÓRY UWIELBIASZ
Tutaj nasuwa mi się od razu TATE z AMERICAN HORROR STORY. Tak bardzo go kochałam i nienawidziłam w tym samym czasie. Z jednej strony mu kibicowałam, a z drugiej chciałam strzelić mu w twarz.

FILM POOGLĄDANY ZE WZGLĘDU NA AKTORA
Z pewnością wiele filmów oglądamy dzięki dobrej obsadzie. W końcu to właśnie wybitni aktorzy mają nas zachęcić do pooglądania choćby zwiastuna filmu. Jednak mi od razu nasuwa się myśl, że filmy z Hugh Grantem oglądam najczęściej właśnie dla Niego.

ULUBIONA KSIĄŻKA SCIENCE - FICTION
INTRUZ - uwielbiam do niej wracać.

FILM NA PODSTAWIE KSIĄŻKI KTÓRY CIĘ ZAWIÓDŁ
Niestety znowu INTRUZ, chociaż nie całkowicie, niestety pominęli parę naprawdę ważnych momentów. Oraz nie potrafię wybaczyć im doboru aktorki jako końcowej Wagabundy...

KOMEDIA, KTÓRĄ UWIELBIASZ
TO WŁAŚNIE MIŁOŚĆ - z rodziną oglądam ją w każde święta.

PARA SERIALOWA, KTÓRĄ UWIELBIASZ
A mogę wymienić więcej? Bo jednej naprawdę się nie da, trzy - ledwo, ale 5 - idealnie. I miejsce dla KHALESSI i DROGO oczywiście z niesamowitej GRY O TRON. Uwielbiam ich na początku dziwną znajomość, a później rozkwitającą miłość. II miejsce dla DAMONA i ELENY z PAMIĘTNIKÓW WAMPIRÓW, są po prostu idealni. On jest po prostu idealny ;) III EZRA i ARIA z niekończących się intryg PRETTY LITTLE LIARS. Szkoda, że już nie taka zakazana relacja z nauczycielem, ale i tak mam nadzieję, że w końcu się zejdą, Kolejne dla DOMINIKA i APRIL, z wzruszająco-smutno-słodkiego CHASING LIFE, które naprawdę polecam. A na koniec JON I YGRITTE znowu z GRY O TRON. Co tu dużo mówić "YOU KNOW NOTHING JON SNOW".


A jak Wasze odpowiedzi na te pytania? Odpowiadajcie w komentarzach (albo na swoich blogach i załączcie linka w komentarzu ;) 
-Little Book Monster

czwartek, 10 marca 2016

PANIKA - wszystko albo nic!

Parę dni temu, a może lepiej byłoby powiedzieć parę nocy temu skończyłam czytać tę książkę i jak tylko znalazłam czas zabrałam się za tworzenie tego posta ;)
A więc jak widać jest! Opowiem dzisiaj o PANICE - książce Lauren Oliver, która znana jest również z serii DELIRIUM. Ale dzisiaj nie o tym, dzisiaj o



Jest to opowieść o przyjaźni, miłości, szukaniu siebie, o strachu i problemach, ale przede wszystkim o grze - grze jaką jest PANIKA.
Zwycięzca zgarnia sześćdziesiąt parę tysięcy. Czy nie jest to zachęcające? Na przykład żeby móc zacząć nowe życie? żeby oderwać się od znienawidzonego miejsca? A może grać tylko dla zemsty? Albo żeby zdobyć sławę? Właśnie o to w tym chodzi - każdy ma jakiś powód. Każdy za wszelką cenę chce wygrać. Więc jest się gotowym wiele poświęcić, ale czy warto ryzykować własne życie dla jakiejś gry? Zawodnicy właśnie to robią przy każdym zadaniu - przebiegając przez ruchliwą drogę, skacząc ze skarpy lub wchodząc na działkę niebezpiecznego człowieka. To tylko niektóre z zadań, a podczas czytania książki czeka nas o wiele więcej. 
Historię poznajemy ze strony Heather - dziewczyny, która nawet nie zamierzała brać udziału w tej niebezpiecznej zabawie oraz Dodge'a - który robi to ze względu na siostrę. Heather postanawia wziąć udział w grze kiedy zrywa z nią chłopak. Dziewczyna sama nie wie czemu to robi, może żeby udowodnić coś sobie samej, ale z czasem znajduje cel i za wszelką cenę pragnie wygrać. Dodge natomiast od początku twierdzi, że nie zależy mu na pieniądzach, pragnie tylko pokonać kogoś kogo nienawidzi. Heather i Dodge'a połączą pewne zdarzenia i wypadki, przez co w pewien sposób zjednoczą swoje siły. 


Bardzo spodobał mi się cały pomysł - więc po prostu musiałam sięgnąć po tę książkę. Jest naprawdę wciągająca. Siedziałam nad nią do późnej nocy i po prostu musiałam poznać koniec. Czasem nie wiadomo czego się spodziewać, a momentami jest przewidywalna. Nie przywiązałam się jednak zbytnio do bohaterów chociaż uważam, że dobrze się o nich czytało. Mam nadzieję że Was pozytywnie zaskoczy i wciągnie tak jak mnie.
-LBM

"O to właśnie chodzi w zaufaniu (...) Nigdy nie masz pewności."
Lauren Oliver - Panika


"Ludzie zaskakiwali. I to w najbardziej nieoczekiwany sposób. To była właściwie jedyna rzecz, której można było być pewnym."
Lauren Oliver - Panika

Co to anime? Czemu tak wciąga?

Tym razem trochę z innej bajki... czy tak się w ogóle mówi? 
Z jednej strony to blog o książkach, ale w sumie czemu nie porozmawiać i o innych rzeczach. Choć od dłuższego czasu jest to tylko monolog, to i tak mam cały czas nadzieję, że wkrótce się to zmieni.
Więc przejdźmy do meritum... W moim życiu oprócz wspaniałych książek, dobrych filmów, pisania i tworzenia mniejszych lub większych rzeczy jest też trochę miejsca dla ANIME.
Co to anime? Na pewno spotkaliście się gdzieś już z tym słowem. Jednak jeśli nie to już tłumaczę;
W Japonii są to wszystkie filmy I seriale animowane bez względu skąd pochodzą. U nas jednak nazywamy tak japoński styl animacji.
W skrócie są to japońskie animowane seriale i filmy, które mogą być w najróżniejszym gatunku. Od komedii, romansideł, fantasy, science-fiction, po dystopie i dramaty. Tak naprawdę może to być wszystko.

W moim przypadku wszystko zaczęło się wiele lat temu kiedy parę moich znajomych zaczęło oglądać anime. Kiedy polecono mi obejrzenie jednego z odcinków nie byłam zbytnio do tego przekonana. Jako grzeczna, nie oglądająca dziwnych, podejrzanych rzeczy dziewczynka wolałam się za to nie zabierać. Tym bardziej, że widziałam fragment i trochę mnie przeraził. Stwierdziłam, że sprawa zakończona - to nie dla mnie. W gimnazjum poznałam pewną dziewczynę, która także uwielbiała anime i pewnego razu pokazała mi urocze, zabawne anime, które mi się bardzo spodobało i zupełnie zmieniło moje nastawienie do tego typu "bajek". Tą serią było "Kaichou wa Maid-Sama" Zabawne anime, opowiadające o dziewczynie dorabiającej po szkole w kawiarni. Misaki - bo tak się nazywała bohaterka była przewodniczącą w szkole i nie chciała żeby dowiedziano się o jej pracy. Czy było to możliwe jeśli dowiedział się o tym najpopularniejszy chłopak w szkole?
Oczywiście zachęcam do pooglądania. Są różne anime, każde o innej wyjątkowej historii oraz co najważniejsze - kresce. Nie znam się z pewnością na tym tak jak prawdziwi koneserzy anime. Jednak mi także nie podobają się wszystkie kreski, więc wybieram coś o ciekawej fabule i ładnym wyglądzie. W anime głównie podoba mi się to, że jest mnóstwo ciekawych historii. Niesamowite fabuły potrafią tak wciągnąć, że przez dłuższy czas nie potrafię o niczym innym myśleć.
Jednak zdaję sobie sprawę, że anime nie są dla wszystkich, trzeba po prostu lubić ten typ przedstawiania postaci i historii. To, że na przykład; czasem dzieją się rzeczy nie do wyjaśnienia, które często według mnie mają swój urok. Jak na razie wymieniłam tylko jedną nazwę - mojego pierwszego zderzenia z anime, było to już bardzo dawno temu, więc już za dobrze go nie pamiętam. Teraz podzielę się z Wami jeszcze paroma, które oglądałam, niektóre także jakiś czas temu, prawdopodobne jest, że gdybym teraz je pooglądała - mniej lub bardziej podobałyby mi się. Ale i tak mam nadzieję, że dacie szansę tego typu filmom i serialom i także będziecie się przy tym dobrze bawić. Ja zostawiłam anime na długi czas, a niedawno znowu do niego powróciłam i stąd pomysł na posta.

Sword Art Online - jeśli lubicie świat fantasy
Głównym bohaterem SAO jest Kazuto Karigaya, który podłącza się do NerveGear aby móc grać w wirtualną grę używając do sterowania swojego mózgu. Kirito - bo taki nickname przyjmuje bohater - jak dziesięć tysięcy innych użytkowników zostaje uwięziony w grze, ponieważ zlikwidowano możliwość wylogowania się. Gracze muszą walczyć o przetrwanie i gra zakończy się jeśli, któryś z graczy przejdzie wszystkie poziomy pokonując bosa. Jeśli jednak ginie ktoś w grze - umiera także w normalnym życiu. Fabuła jest niesamowita i chociaż się nie spodziewałam ten serial całkowicie mnie pochłonął. Nie mogłam uwolnić od niego myśli. Najbardziej jednak urzekł mnie wątek miłosny...


Nana - jeśli chcecie zobaczyć po prostu coś o życiu
Piękna, wzruszająca, prawdziwa - to pierwsze co nasuwa mi się myśląc o fabule. Nana opowiada o dwóch zupełnie różnych dziewczynach o tym samym imieniu, których losy zostają połączone. Na początku można by pomyśleć, że nie mają prawa się polubić i dogadać, jednak jak wiadomo - przeciwieństwa się przyciągają i Nana oraz Hachi stają się sobie bliskie. Jest to przepiękna historia o miłości i przyjaźni. Z pewnością w pewien sposób mną wstrząsnęła i będę jeszcze długo ją pamiętać.



Vampire Knight - jeśli nie macie jeszcze dość wampirów
Te anime było jednym z pierwszych przeze mnie oglądanych. Pamiętam, że bardzo mi się podobało, ale z pewnością wtedy był czas wampirów... Główną bohaterką jest Yuuki, która uczęszcza do dziennej klasy w Akademii Cross. Natomiast do nocnej klasy uczęszczają wampiry, które żyją w zgodzie z ludźmi. Zadaniem Yuuki i jej przyjaciela Zero jest pilnowanie aby wampiry pozostały tajemnicą. Czy Yuuki jednak powinna być zakochana w swoim wybawicielu z przeszłości - wampirze Kaname? Dziewczyna tak naprawdę nie wie kim jest, ponieważ nie pamięta swojego dzieciństwa. Okazuje się, że jej przeszłość jest o wiele bardziej skomplikowana niż mogłoby się nam wydawać. Wciągające, krwawe, nieprzewidywalne.


Sukkite Ii Na Yo - jeśli lubicie szkolne historie miłosne
Anime o Mei, która jest samotna z powodu doświadczeń z przeszłości. Dziewczyna nie ufa rówieśnikom i nie potrafi z nikim się zaprzyjaźnić. Tak przynajmniej myśli - bowiem pewnego dnia z powodu nieporozumienia zrzuca ze schodów przystojnego, popularnego w szkole Yamato. Chłopak jednak nie ma dziewczynie tego za złe i pragnie ją lepiej poznać. Akcja rozkręca się powoli, ale przyjemnie się ogląda.




Peach Girl - jeśli nie wkurza Was długie schodzenie się bohaterów
Peach Girl oglądałam jakieś dwa tygodnie temu. Całkowicie mnie pochłonęło choć na początku trochę wkurzali mnie niektórzy bohaterowie. Ale historia miłosna mnie urzekła i cały czas kibicowałam Momo aby była szczęśliwa. Dobrze, najpierw o fabule. Anime opowiada o Momo, która jest od dłuższego czasu zakochana w Toujim, myśli jednak, że mu się nie podoba. Parę lat wcześniej jej koleżanka powiedziała jej, że Touji lubi dziewczyny o jasnej karnacji, natomiast Momo jest opalona, ponieważ wcześniej należała do drużyny pływackiej. Przez swój kolor skóry myśli, że Touji nigdy się nią nie zainteresuje, przez co za wszelką cenę próbuje pozbyć się opalenizny. Momo przyjaźni się z Sae (irytujący człowieczek), która także uważa, że czuje coś do obiektu westchnień Momo. Główna bohaterka aby odciągnąć uwagę Sae od Toujiego kłamie, że podoba się jej Kairi - popularny szkolny przystojniak. Dziewczyna nie ma pojęcia, że przez to kłamstwo wplątuje się w dziwną, nieprzewidywalną znajomość z chłopakiem, który okazuje się kimś innym niż się wydaje. Jak widać trochę się rozpisałam, ale naprawdę bardzo spodobało mi się to anime i z przyjemnością oglądałabym je w nieskończoność. Wybaczcie za te nieudolną próbę wytłumaczenia fabuły...


Dobra, myślę, że na dzisiaj starczy. Jeszcze mam parę w zanadrzu, ale może następnym razem opowiem Wam o takich anime jak; Kamisama Hajimemashita, Amnesii, Hanasakeru Seishounen, Bokura ga Ita i wielu innych. Wszystkie zrobiły na mnie wielkie wrażenie i wszystkie bardzo mi się podobały. Chciałabym mieć więcej czasu, żeby opowiedzieć Wam o wszystkich, jednak nie chcę Was zanudzić. Mam nadzieję, że Wam też się spodobają. Zastanawiacie się pewnie "co to wspólnego ma z czytaniem?", ale pewnie jak wielu z Was wie (lub nie) anime najczęściej są na podstawie mangi. A manga to japońskie komiksy, które są także cudowne, godne poświęcenia czasu. Mam nadzieję, że zainteresowałam Was tym tematem. Dzięki za uwagę! Dajcie znać co lubicie w anime lub czego nie. A może istnieją dla Was tylko książki?

-LBM

czwartek, 3 marca 2016

Ciekawe życie Magnusa Bane'a

Krótko i na temat. Czy tak w ogóle się da jeśli chodzi o książki?
Spróbuję. Niedawno skończyłam czytać "KRONIKI BANE'A" Cassandry Clare, Sarah Rees Brennan oraz Maureen Johnson. I jak? Chcę więcej...


Może jak zwykle, zacznę od początku. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak ucieszyła mnie wieść o nowej książce nawiązującej do mojej ukochanej serii. Kiedy tylko pojawiła się w sklepach od razu musiałam się w nią zaopatrzyć. Jednak nie od razu zabrałam się za jej czytanie. Parę książek miało przed nią pierwszeństwo i tak właśnie dopiero w ostatnim tygodniu lutego sięgnęłam po nią. Kiedy zaczęłam ją czytać zostałam ponownie wciągnięta do świata Nocnych Łowców w trochę innym (oczywiście nie gorszym) wydaniu.


Książka ogólnie przedstawia różne zdarzenia/przeżycia/przygody Magnusa - dobrze nam znanego czarownika, który zwykle pomaga Nocnym Łowcą kiedy go potrzebują. A to zdarza się dosyć często. Magnus często wplątuje się w różne intrygi, jest zabawny, ma swój własny styl, którego zawsze się trzyma i zawsze ma swoje zdanie. Lubi być podziwiany i być w centrum zainteresowania. Ogólnie bardzo łatwo go polubić, a także pomylić z człowiekiem - ponieważ nie ma żadnych oznak bycia synem demona oprócz kocich oczu. 
Książka jest podzielona na 10 opowiadań rozłożonych w różnym przedziale czasowym. Opowiadania są dosyć krótkie. Każde ma około 50 stron. Są ciekawe, ale pozostawiają też wiele pytań. Na przykład; co działo się dalej z przedstawionymi niestety tak krótko - choć bardzo intrygującymi - bohaterami. Takim jak między innymi; Edmund Herondale.


Przez całą książkę nie mogłam się doczekać opowiadań poświęconym wątkowi Aleca i Magnusa. I kiedy w końcu do nich doszłam - nie zawiodłam się. Dzięki nim polubiłam Aleca jeszcze bardziej. Nie był jednym z moich ulubionych bohaterów serii, teraz jednak poznałam go trochę z innej strony, co bardzo mi się spodobało. Zupełnie inaczej spojrzałam też na Raphaela, który zwykle nie był przeze mnie zbyt ciepło odbierany. Niesamowicie ucieszyło mnie także ponowne spotkanie z Tessą i Williamem (DIABELSKIE MASZYNY), o których przygodach zawsze czytam z wielką przyjemnością. 
Z pewnością jest to książka typowo dla fanów całej serii. Ponieważ ktoś kto nie czytał Darów Anioła oraz Diabelskich Maszyn może się w niej nie odnaleźć. Oraz może ona nie mieć dla niego większego sensu. Mi się bardzo podobała. W szczególności - zresztą jak we wszystkich książkach pani Cassandry Clare - uwiódł mnie humor. Więc gorąco polecam wszystkim zwolennikom twórczości tej autorki. 
Wam jak się podobało? Może zamierzacie dopiero po nią sięgnąć? Koniecznie dajcie znać!
-LBM


"Bane heroicznie zapanował nad sobą, uśmiechnął się i podał mu koszulkę.
- Przepraszam za beznadziejną randkę – wymamrotał Alec.
- O czym ty mówisz? Jest fantastycznie. Jesteś tu zaledwie od dziesięciu minut, a ja już zdjąłem z ciebie połowę ubrań."
Cassandra Clare - Kroniki Bane'a 


"To był bardzo zły pomysł.
To był fatalny pomysł.
To był najgorszy pomysł, jaki w życiu przyszedł Magnusowi do głowy.
Nie potrafił mu się oprzeć."
Cassandra Clare - Kroniki Bane'a


piątek, 19 lutego 2016

Rosie i Alex - przyjaciele IDEALNI? czy typowy FRIENDZONE?

Hejka bookmonsterzy!
Zastanawiam się czy muszę mówić, że to piękna historia o miłości, przyjaźni, a przede wszystkim o życiowych problemach? Nawet jeśli nie muszę to i tak to powiem. "Love, Rosie" to książka jedyna w swoim rodzaju. Opowiada tak wiele czasem bardzo krótkimi listami, bądź wiadomościami. Bo właśnie tak jest napisana, "LOVE, ROSIE" wcześniej zwana "NA KOŃCU TĘCZY" jest powieścią epistolarną. Jej autorką jest CECELIE AHERN, znana również z PS KOCHAM CIĘ. Dzisiaj chciałam napisać coś o bohaterach książki, czyli Rosie i Aleksie, o ich pięknej przyjaźni. Jednak najpierw opowiem ogólnie o książce i jak na nią trafiłam...


Wszystko się zaczęło od zapowiedzi filmu. Kiedy włączyłam trailer Love, Rosie po prostu nie mogłam się oderwać i oglądałam go w kółko i w kółko. Nie wiem czy była to zasługa historii, czy samych aktorów. Nie mogłam się doczekać aż pójdę do kina i go zobaczę (chodzi mi o film, nie o Sama Claflina, chociaż on był również jednym z głównych powodów chęci zobaczenia filmu). Po oglądaniu zwiastunów tak wiele razy, że znałam je już na pamięć i tak nie spodziewałam się tego co zobaczyłam w kinie. Nie wiedziałam, że będzie to opowieść tak szeroko rozmieszczona w czasie. Film skojarzył mi się z innym filmem na podstawie książki "JEDEN DZIEŃ" - Davida Nichollsa, o której opowiem innym razem. Kiedy zobaczyłam film byłam smutna, ale także szczęśliwa. Bardzo mi się podobał i wywołał wiele sprzecznych emocji. Był zabawny, miejscami smutny i bardzo wzruszający - co jest moim ulubionym połączeniem. Sam Claflin i Lily Collins idealnie pasowali do siebie na ekranie. Wszystko było idealne, jednak przyszła mi niesamowita ochota na sięgnięcie po książkę i jeszcze raz zanurzenie się w świecie Rosie i Alexa. No więc, tak o to w święta 2014 roku dostałam tę książkę i od razu się za nią zabrałam. Tak, było to już jakiś czas temu, ale pamiętam to jakby zdarzyło się wczoraj...


Jak zwykle w książce możemy poznać bohaterów z innej strony. Szczególnie w tej książce, poznając Rosie i Alexa poprzez pisane przez nich listy. Jest to czymś zupełnie innym, a także niesamowitym. Rosie i Alex są przyjaciółmi od dziecka. Razem się bawią, razem szaleją, popełniają razem błędy i robią głupoty. Jednak jak to zwykle przychodzi taki moment, że każdy musi pójść w swoją stronę. Rosie zachodzi w nieplanowaną ciążę natomiast Alex wyjeżdża na uczelnię. Wspólne plany legną w gruzach. Dziewczyna jest zrozpaczona tym, że nie może spełniać swoich marzeń oraz patrzeniem jak jej przyjaciel dostaje to czego od życia zawsze pragnął. Każdy z nich znajduje własną ścieżkę, popełnia własne błędy. Ciągle się mijają, chociaż tak niewiele im brakuje do bycia razem. Zawsze coś staje na przeszkodzie, zawsze czegoś brakuje, lub jest o jakąś rzecz za dużo. Czy naprawdę tak trudno jest wypowiedzieć parę słów. Tych parę brakujących słów, które mogą wszystko wyjaśnić. Najwyraźniej tak, ponieważ gdyby Alex i Rosie po pierwsze nie byli tak uparci, z pewnością wypowiedzieliby te słowa już w wieku szesnastu lat. Albo nawet gdyby byli trochę starsi. Mogliby wtedy spędzić ze sobą całe życie. Po drugie, gdyby byli trochę mądrzejsi - żeby nie popełniać po raz kolejny tych samych błędów, przy kolejnej okazji może wyznaliby co czują.
Mimo wszystko zawsze jakoś trzymają się razem. Uczucie nie wygasa, a może z każdym dniem staje się silniejsze. Są w końcu najlepszymi przyjaciółmi. Ostatnio skojarzyło mi się to z utknięciem w tak zwanym "friendzone". Tylko najgorsze jest to, że oboje się do niego "powkładali" nawzajem. Chociaż oboje czuli o wiele więcej. Ich magiczna cisza w końcu oznaczała znacznie więcej niż tysiąc słów. Uważam, że ich przyjaźń była piękna i tak samo magiczna jak te minuty ciszy, które przeżyli w młodości. Oby mieli długą i szczęśliwą starość. I przede wszystkim - oby razem.


„Życie jest zabawne, prawda? Kiedy już myślisz, że wszystko sobie poukładałeś, kiedy zaczynasz snuć plany i cieszyć się tym, że nareszcie wiesz, w którym kierunku zmierzasz, ścieżki stają się kręte, drogowskazy znikają, wiatr zaczyna wiać we wszystkie strony świata, północ staje się południem, wschód zachodem i kompletnie się gubisz. Tak łatwo jest się zgubić.”
Cecelia Ahern  –  Love, Rosie

Nawet teraz otwierając książkę i czytając jej fragmenty w moich oczach, nie wiedzieć czemu, pojawiają się łzy. Mam nadzieję, że Wam też ta książka da wiele do myślenia lub już dała. Miłego czytania, dajcie znać co i jak.

-Love, Little Book Monster



„(...) Ty zasługujesz na dużo więcej - na kogoś, kto będzie Cię kochał w każdej sekundzie Twojego życia, kto będzie myślał o Tobie nieustannie, zastanawiając się, co w tej chwili robisz, gdzie jesteś, z kim jesteś i czy czujesz się dobrze. Potrzebujesz kogoś, kto pomoże ci spełniać marzenia i kto ochroni Cię przed tym, czego się obawiasz. Powinnaś mieć u swego boku kogoś, kto będzie traktował Cię z szacunkiem i kochał w Tobie wszystko, a zwłaszcza Twoje wady. Zasługujesz na życie z kimś, kto sprawi, że poczujesz się szczęśliwa, tak szczęśliwa, że wyrosną Ci skrzydła.”
Cecelia Ahern  –  Love, Rosie


„Kiedy ludzie są jeszcze dziećmi, oceniają powagę sytuacji, obserwując swoich rodziców. Gdy się przewracasz i nie możesz się zdecydować, czy bardzo cię boli, czy też nie, spoglądasz na rodziców. Jeżeli wyglądają na zmartwionych i biegną w twoim kierunku, zaczynasz płakać. Jeśli zaczynają się śmiać i mówią: „Nic się nie stało”, wstajesz i przechodzisz nad sprawą do porządku dziennego.”
Cecelia Ahern  –  Love, Rosie

środa, 17 lutego 2016

Bella Swan - taka zła jak ją malują?

Już od dłuższego czasu na każdym kroku spotykam się z wzrastającą nienawiścią do Belli Swan, bohaterki dobrze wszystkim znanej sagi ZMIERZCH. A może właśnie nie za dobrze znanej sagi? Bo coraz częściej wydaje mi się, że na jej temat (sagi, jak również bohaterki) wypowiadają się ludzie, którzy tak naprawdę nie mają o niej zielonego pojęcia. Bazują oni na opiniach innych, bądź po poświęconych paru minutach tej historii. Nie ukrywam, że sama też oglądając film odczuwałam pewien niesmak i czasem naśmiewałam się z niektórych rzeczy, bohaterów, fabuły... Jednak przeczytałam wszystkie części sagi, na dodatek byłam nimi zachwycona. Tak naprawdę całe moje zainteresowanie książkami zaczęło się od Zmierzchu, jak już kiedyś wspominałam. Chyba nie muszę nikomu tłumaczyć o czym są te książki. Chyba większość naszej populacji kojarzy to z wampirami, wilkołakami, miłością, filmem, licznymi parodiami i Kristen Stewart. Dzisiaj głównie chcę poruszyć problem "uwielbianej przez wszystkich" Belli Swan. No właśnie... zastanawia mnie wciąż czemu wszyscy jej tak nie lubią? Czy zawdzięcza to swojemu charakterowi, przemyśleniom, niezaradności, głupocie, miłości do Edwarda czy odgrywanej roli przez Kristen Stewart? Z pewnością wszystko to po trochu ma jakiś wpływ na jej postać.
Jej charakter? Nie jestem pewna czy dziewczyna ma silny charakter. Wydaje się być nieśmiała, ale odważna. Skryta, ale wyrażająca swoją opinię. Czasem sarkastyczna, rzadko zabawna. A więc co jest z nią nie tak? Jej przemyślenia? Bella wcale nie jest taka głupia na jaką może się wydawać, czasem jej pomysły nie są wcale takie złe. Jest często nieporadna i ma dwie lewe ręce, ale takich ludzi jak ona jest naprawdę sporo. Sama często kiedy chcę żeby wszystko poszło po mojej myśli robię coś niezdarnie i wszystko psuję. Miłość do Edwarda? Znam wiele dziewczyn które są zakochane, bądź zauroczone w jakiś niedostępnych mężczyznach. Innych bądź wyjątkowych. Potrafią się całkowicie od nich uzależnić oraz cały czas do nich wzdychać nawet kiedy wiedzą, że nie mają żadnych szans. Nawet jeśli zdają sobie sprawę z tego, że związek z facetem, który im się podoba może nie być łatwy. I tak się nie poddają i brną w to dalej. Więc czemu w fantastycznej książce właśnie taki związek miałby być problemem? Więc co takiego ma w sobie Bella lub co takiego czyni, że wszystkich denerwuje? Zastanawia mnie to już od dłuższego czasu. I mówię tu o Belli książkowej, której może dostaje się za bardzo przez Bellę filmową? Może to wina jej niezdecydowania i wyborów jakie podejmuje. Ale tak naprawdę, która dziewczyna potrafiłaby tak od razu zrezygnować z jednego z dwóch fantastycznych facetów, którzy chcą ją chronić i są zawsze blisko niej? Wiadomo, że trzeba zdecydować się na jednego, ale przecież decyzja nie jest taka łatwa. Wiadomo, że zawsze ktoś na tym ucierpi i prawdopodobnie zniknie na zawsze z jej życia.


Ja chociaż już minęło wiele czasu, nadal w pewnym sensie jestem fanem książek. Głównie jestem fanką twórczości pani Stephenie Meyer, która o wiele bardziej zachwyciła mnie książką "INTRUZ".

Jednak nie będę bronić Belli za wszelką cenę, nie jest jedną z moich ulubionych bohaterek. Po prostu czasem szkoda mi tej dziewczyny, kiedy wszyscy ją obrażają i nie widzą w niej nic dobrego. Myślę, że jak na znalezienie się w całkiem dziwnej, nienormalnej sytuacji Bella nie radzi sobie aż tak źle. Co z tego, że trzeba ją ciągle ratować? Jest wiele osób na świecie, które ciągle się wplątują w tarapaty i czekają na ratunek, Bella jest widocznie jedną z takich osób. Ale to wcale nie oznacza, że nie można jej polubić.  
Myślę, że naprawdę wiele innych dziewczyn było również zachwycone całą serią książek i teraz sama nie wiem czy po prostu wyrosły z tej historii czy zmieniły swoje zdanie, ponieważ zmieniła się moda. Nie rozumiem czy po prostu teraz jest moda na nienawidzenie Zmierzchu i dlatego ja także muszę stwierdzić, że jest do bani? Z pewnością nie wyrażę takiej opinii, ponieważ pewnie już zawsze będę czuła pewien sentyment do tej serii. Książka z pewnością zrobiła pewien zamęt w literaturze młodzieżowej. Myślę, że modę na wampiry i wilkołaki zapoczątkowała właśnie autorka tej sagi. W tym roku Zmierzch obchodzi swoje dziesięciolecie. Osobiście jestem bardzo szczęśliwa, że autorka wymyśliła historię zwykłej dziewczyny zakochanej w idealnym wampirze. Bez niej nie pisałabym teraz tych słów. Uważam, że moda na nienawidzenie wampirów pewnie minie tak samo jak moda na ich kochanie. Myślę także, że Bella Swan nie jest aż taką złą bohaterką za jaką wszyscy ją mają. Dajcie znać czy podzielacie moje zdanie.
-LBM

„Śmierć jest łatwa, prosta, życie jest trudniejsze.”
Stephenie Meyer  –  Zmierzch


„Nie martw się, już niedługo wrócę, żebyś za bardzo się nie stęskniła.
Zaopiekuj się moim sercem - Zostawiłem je przy Tobie."
 Stephenie Meyer  –  Zmierzch